Płyty winylowe w XXI wieku

Mogłoby się wydawać, że w dobie wszechstronnych smartfonów płyty winylowe wraz z gramofonami odejdą w niepamięć. Tymczasem zarówno jedne, jak i drugie przeżywają prawdziwy renesans. Dlaczego tak się dzieje i czy płyty winylowe mają rację bytu w XXI wieku – na te i inne pytania odpowiadamy w poniższym tekście.

Come-back gramofonu po dwóch dekadach niełaski

Lata 80 i 90 to boom na kasety magnetofonowe, a następnie płyty CD. Wszechogarniająca nas cyfryzacja sprawiła, że pod koniec pierwszego dziesięciolecia obecnego wieku, przywykliśmy do odtwarzania muzyki z urządzeń mobilnych, powoli lecz nieubłaganie rezygnując również z CD-ków.

Wyraźny spadek zainteresowania gramofonami, a co za tym idzie również płytami winylowymi, sprawił, że rynek winyli gwałtownie się skurczył. Choć oczywiście nie odzyskał już nigdy wcześniejszej pozycji w świecie muzycznym, to jednak można powiedzieć, że przeżywa swój renesans.

Jak winyle przetrwały na przełomie wieków?

Znikające w szybkim tempie na początku lat 80 płyty winylowe, zawdzięczają swoje przetrwanie niewielkiej grupie wiernych fanów, ale także DJ-om, którzy korzystają z nich nieustannie z uwagi na możliwości, jakich nie dają płyty CD.

Do zalet winyli docenianych przez Dj-ów należą m. in. możliwość zatrzymania płyty, poruszenia w odpowiedni sposób, a także szybkiego przeszukania jej zawartości. Wystarczy przesunąć ramię gramofonu w dowolne miejsce, żeby posłuchać, co dzieje się w środku utworu. Dodatkowo, analogowe winyle odznaczają się specyfiką przenoszenia niskich tonów, które brzmią pełniej i posiadają większą dynamikę, niż nagrane na kompaktach.

Pełnia brzmienia doceniona przez pasjonatów winyli

To właśnie pełnia brzmienia oraz bardziej naturalny dźwięk są prawdopodobnie najważniejszą przyczyną, dla której wiele osób decyduje się na kupno gramofonu i odsłuch płyt winylowych.

Wszystko wskazuje na to, że płyty winylowe nie stracą w najbliższym czasie na popularności, a wzrost zainteresowania winylami ze strony nabywców to nie przejściowy, modowy trend, tylko docenienie niepowtarzalnego dźwięku, niemożliwego do uzyskania za pomocą źródeł cyfrowych.